Ppor. Łukasz Lemieszka- dowódca 222 KPL, kpr. Romuald Witamborski, kpr. Robert Kucharski, szer.Maciej Szponar, szer, Stanisław Banaś i szer. Marcin Wnuk przywieźli nowoczesny sprzęt, który stanowi wyposażenie Wojsk Obrony Terytorialnej. Po raz pierwszy uczniowie „od Kickiego” mieli okazję poznać działanie systemów: noktowizyjnych (MU-3 ADM, MU-3 AM) i termowizyjnych (Rubin). Nie lada gratką dla młodych adeptów wojskowości, była możliwość zetknięcia z nowoczesnym karabinkiem Beryl.
Na piątkowe popołudnie i noc Terytorialsi z Dęblina zaplanowali zajęcia z taktyki polegające na przypomnieniu i utrwaleniu: znaków dowodzenia, ugrupowania marszowego, zrywania kontaktu ogniowego, funkcji w sekcji. Przeprowadzono również szkolenie strzeleckie polegające na utrwaleniu postaw strzeleckich i zasad bezpiecznego posługiwania się bronią.
Prowadzący zajęcia korzystając z infrastruktury szkoły przeprowadzili najpierw szkolenie teoretyczne, tak by po zapadnięciu zmroku, udać się na manewry do lasu. Największą atrakcją dla uczestników manewrów była możliwość była możliwość wypróbowania w praktyce wyposażenia przywiezionego przez Terytorialsów. Odpowiednio zamaskowani, wyposażeni w hełmy i kamizelki, a także w nowoczesne systemy termowizyjne i noktowizyjne, uczniowie wyruszyli do lasu, gdzie po zrealizowanych zajęciach czekała na nich jeszcze jedna niespodzianka- możliwość powrotu do szkoły „na pace” Jelcza. Jak podkreśla uczestniczący w zajęciach Kacper Celej: nie mogę już się doczekać następnych zgrupowań.
Oceniając zaangażowanie uczniów ppor Lemieszka wystawił uczestnikom manewrów piątkę
Wojciech Niedziółka
Po zajęciach napisali:
Alan Kurowski: zgrupowanie bardzo mi się podobało ponieważ byli tam żołnierze z WOT. Przyjechali z oporządzeniem takim jak beryl, rubin i hws wraz z sprzętem optycznym np. termowizją i noktowizorem. Mam nadzieję że jeszcze będziemy mieli styczność z taką formą zajęć.
Klaudia Jerzy: zajęcia były fascynujące. Nauczyliśmy się wiele różnych rzeczy m.in. maskowania. Zobaczyliśmy też jak pomocne są nowoczesne sprzęty które pomagają nam zobaczyć rzeczy których w ciemności i nie tylko nie widać gołym okiem. Jednak najbardziej podobała mi się jazda Jelczem 442.32. Ten dzień zapadnie mi w pamięci na długo, ponieważ zdobyliśmy nowe doświadczenia które na pewno pomogą nam w dalszej realizacji marzeń. Każdy kto chce w przyszłości wstąpić do wojska terytorialnego na pewno był zaciekawiony zajęciami.
Martyna Babik: poznawaliśmy taktykę wojskową która użyliśmy potem na wymarszu nocnym. W lesie mogliśmy wypróbować sprzęt. Wrażenia są po prostu nie do opisania. Fajnie było by gdyby było więcej takich spotkań z WOT-em. A na koniec jak jechaliśmy Jelczem było super. Taka przygoda jest nie do zapomnienia.